Nie wszyscy chcą wydawać tysiące złotych na pielęgnację twarzy i nie każdy może sobie na to pozwolić. Myślę, że nie trzeba wydawać wielu pieniędzy żeby mieć naprawdę dobre kosmetyki. Uwielbiam testować produkty tanich marek, więc w dzisiejszym poście dowiecie się czego używam, i co mi się sprawdza.

1. BENZACNE

O tym produkcie na pewno już słyszałyście, bo jest łatwo dostępny i naprawdę tani. To biały, bezzapachowy żel który nakładamy punktowo na zmiany trądzikowe. Po kilku minutach zasycha i izoluje wypryski od wszelkich czynników zewnętrznych i bakterii. Występuję w dwóch stężeniach słabszym 50mg/g i mocniejszym 100 mg/g. Ja mam tę słabszą wersję, ponieważ nie mam aż tak dużych problemów z trądzikiem. Ani razu się na nim nie zawiodłam, i naprawdę polecam. Można go dostać w każdej aptece za około 8 zł.

2. ZIAJA, oczyszczanie, liście manuka, żel myjący normalizujący

Pamiętam szał na kosmetyki z serii "liście manuka", kiedy weszły na rynek. Widziałam je na każdym kanale na YouTube. Wszystkie vlogerki, które oglądam zachwalały te produkty. Kiedyś będąc w Rossmannie skusiłam się na ten żel i od tamtej pory nie zamieniłam go na żaden inny. Nie używam go codziennie, bo moja buzia nie lubi częstego używania tego typu kosmetyków, ale 3-4 razy w tygodniu zupełnie wystarczają. Bardzo pomaga mi przy demakijażu, bo czasem nakładam podkład, korektor itd, a ten żel dobrze zmywa resztki makijażu. Możecie go dostać w Rossmannie za 8 zł. 

3. ALTERRA, nawilżone chusteczki oczyszczające z aloesem

O tych chusteczkach już kiedyś wspominałam, ale muszę napisać jeszcze raz. Właśnie kończę 3 opakowanie, i wciąż jestem zadowolona. Są naprawdę świetne, ale nie tylko przy demakijażu. Można ich użyć także do odświeżenia się w ciągu dnia. Zapach jest przyjemny, ale nie nachalny i nie trzyma się długo dzięki czemu nie będzie ingerował w Wasze perfumy. Kosztują 4 zł i można je nabyć w Rossmannie.

4. ZIAJA, krem nagietek

Kolejny produkt z firmy Ziaja. Ten krem mam już baardzo długo i nie mogę go zużyć, a to tylko dlatego, że jest bardzo wydajny. Nakładam go naprawdę skromnie, w przeciwnym razie świeciłabym się na twarzy jak choinka. Jest bardzo dobry na zimę kiedy musimy wyjść, a na zewnątrz jest zimno. Nakładam go najczęściej w kąciki ust i na czoło. Z tego co wiem jest dostępny w większej pojemności, ale nie dam sobie uciąć ręki. Kosztuje 8 zł.

5. THEATRIC PROFESSIONAL, Bibułki matujące 

Nigdy nie byłam przekonana do bibułek matujących. Wydawało mi się, że to badziew i najlepiej użyć pudru. Nic bardziej mylnego. Te, wcisnęła mi pani z Hebe bo były na promocji, więc postanowiłam je wziąć. Używam ich czasem w ciągu dnia (zwłaszcza latem) kiedy nie chcę dokładać sobie makijażu.  Nie ścierają makijażu i dobrze wchłaniają nadmiar sebum. Kosztują około 10 zł.

6. PERFECTA, oczyszczanie, peeling enzymatyczny

Na zdjęciu widzicie tylko próbkę tego produktu, ale jedną z wielu, które zużyłam. Teraz robię peelingi cukrowe, ale i tak postanowiłam Wam napisać o tym. Testowałam też gruboziarnisty peeling z Perfecty, ale drobinki były zbyt ostre i podrażniały mi skórę. W przypadku tego peelingu tak nie było. Nakładałam pół saszetki na twarz i ten produkt robił wszystko za mnie. ;-) Nie ściąga skóry, a wręcz nawilża i wygładza. Pełnowymiarowy produkt, czyli tubka 60 ml kosztuje ok. 12 zł.

Jakich produktów używacie do twarzy? Może macie mi coś ciekawego do polecenia, albo chcecie żebym przetestowała?

                                                                MOJE SOCIAL MEDIA: