Lifestyle
#COACHELLA?
18:14
W weekend post się niestety nie pojawił bo nie miałam internetu :(, ale już do Was wracam bo akurat wpadł mi pomysł na post, w który poruszę temat "na czasie". Zaciekawiłam? Czytaj dalej ;-)
Na pewno obserwujecie jakieś znane osoby typu Bella Thorne, Maffashion czy Jessica Mercedes. Ostatnio na ich profilach pojawiło się sporo zdjęć w ubraniach których nie zakładają na co dzień: jakieś wianki, pstrokate sukienki itd. a w tle diabelskie koło lub inne rzeczy, które kojarzą się raczej z jakimś festynem. Tysiące zdjęć tego typu zalały ich Instagramy. Pod każdym był hasztag #coachella. Zaczęłam się zastanawiać o co chodzi...? Jakaś marka zorganizowała event dla celebrytów...?
NIE! To coroczny festiwal muzyki i sztuki zwany Coachella, trwający przez dwa weekendy. Skupia pasjonatów różnych rodzajów muzyki: rocka, indie, hip-hopu. Najbardziej znany jest w USA i przynosi tam naprawdę duże dochody. Wiem, że dużo osób nie wie o co w tym chodzi, więc postanowiłam napisać o tym notkę. Jak się dowiedziałam to żałowałam, że w Polsce nie ma czegoś takiego albo przynajmniej aż tak się tego nie celebruje. Festiwal bardzo polubiły amerykańskie gwiazdy i celebryci z całego świata. W tym roku pojawiły się m.in: Cara Delvingne, Kylie Jenner, Kate Moss, Paris Hilton itd. Na scenie wystąpiło też sporo artystów tj. Rihanna, Sia, T.I, Sean Paul.
Jeśli chodzi o modę króluje styl boho. Wiadomo, że każdy może ubrać co tylko zechce jednak takie typowo festiwalowe kreacje są tam mile widziane ;-). Teraz ten festiwal jest też zjazdem miłośników mody, a nie tylko muzycznym wydarzeniem.
Ale jak widać można nie tylko bawić się...
Sieciówka H&M wykorzystała okazję i po raz kolejny zaprojektowała specjalną kolekcję właśnie w stylu festiwalowym. Nie będę Wam tu pokazywała całego ich asortymentu bo jeśli ktoś jest zainteresowany to z pewnością zajrzy do sklepu lub na ich stronę internetową. Niektóre rzeczy są naprawdę ekstra, ale wielu z nich nie nosiłabym codziennie :(.
W tym roku były też różne atrakcje m.in. słynny diabelski młyn, darmowy beauty bar, strefa gier,
pool party, galeria sztuki (każdy może zrobić coś samodzielnie), salon masażu, strefa H&M loves Coachella (a w niej strefa chilloutu i sklep festiwalowy), zajęcia jogi i pilates, wyprzedaż ubrań i akcesoriów vintage, nauka tańca dla kompletnych amatorów, mnóstwo gier typu snookball, ping pong, twister.. był nawet pokój w którym można się odprężyć i wykonywano tam masaż olejkami eterycznymi. Po prostu wszystko czego dusza zapragnie! ;-)
Chętnie znalazłabym się tam bo uwielbiam jak wokół jest dużo ludzi, dobra muzyka i atmosfera. Można odpocząć od codzienności. Uważam, że takie festiwale to super sprawa i oby było ich coraz więcej. Festiwal Kolorów, który się u nas odbywa też jest mega pozytywnym wydarzeniem i ma się na pewno świetne wspomnienia. Ja w tym roku bardzo chciałabym na niego jechać.
Co wy myślicie o festiwalach? Słyszeliście o Coachelli?